Tak jak samo, jak wspomniani już Budda czy Blowek nie otwierają swoich kasyn, w których można wygrywać dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. To wszystko to próby oszustw, na które narażone są przede wszystkim osoby starsze, które nie poruszają się po internecie w sposób aż tak łatwy. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku postu reklamowego. Rzekomy adwokat twierdzi w nim, że środki przeznaczone do rozdania Polakom (20 mln zł) mogą zostać skonfiskowane „w najbliższym czasie”. W rzeczywistości majątek youtubera został zajęty przez Krajową Administrację Skarbową w poniedziałek.

"Teraz każdy obywatel naszego kraju może zarobić od 4 tys. zł dziennie, inwestując dowolną kwotę" — mówi na ekranie telefonu, komputera lub telewizora niby prezydent Andrzej Duda i zachęca do wejścia na stronę zapewniającą tzw. Problem w tym, że jest to całkowite kłamstwo i okropna próbna kradzieży, przed którą należy przestrzegać. „Budda”, internetowi oszuści nie przestali wykorzystywać jego wizerunku.

Oszustwa z wykorzystaniem wizerunku Buddy

  • Chodzi o przekazywanie pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju.
  • Otóż korzystając ze specjalnie zmontowanych nagrań, ale też najprawdopodobniej technologii deepfake, przygotowano film, gdzie Budda zachęca do inwestowania w tajemniczy „program”.
  • Znani influencerzy, w tym Budda, komunikują się głównie przez swoje oficjalne kanały.
  • Być może w działalność skupioną wokół Buddy, było zamieszanych więcej osób, a to jest dopiero czubek góry lodowej.
  • Odwiedza nas 3,5 miliona czytelników miesięcznie, a 400 tysięcy osób śledzi nasze media społecznościowe.
  • Dlatego tłumaczymy, jak youtuber mógł złamać prawo, co mu grozi, dlaczego auta mają czeskie rejestracje i jak unikał prawdy w sieci.

Chodzi o przekazywanie pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju. Łączna suma pieniędzy znajdujących się w obrocie to ponad 126 milionów złotych. — Czechy, jako miejsce online casino siedziby działalności, dają niejednokrotnie duże oszczędności podatkowe. Co prawda zmiany wprowadzone w tym państwie od początku 2024 r. Nieco zmniejszyły jego fiskalną atrakcyjność, jednak nie spodziewam się wygaszenia tego trendu – komentuje Radosław Kowalski, doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię podatkową.

Finałowa loteria Buddy

Jak opisywaliśmy na naszych łamach, w ostatnich tygodniach na portalu X powróciły reklamy promujące oszustwo „na inwestycje”. Do tego celu na podstawionych stronach pojawiły się „wywiady” z osobami publicznymi, jak z ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk czy marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Informacje na jej temat dotarły szeroko poza grono odbiorców Buddy.

Czemu Niemcy są "kaput"? Autor głośnej książki coś przeoczył [OPINIA]

Kiedy użytkownik zostawi pod postem komentarz z miesiącem urodzenia, otrzymuje odpowiedź, że aby wziąć udział w losowaniu, musi udostępnić post m.in. Co prawda, szerzenie treści nie powinno narazić nas na żadne nieprzyjemności, jednak z dużym prawdopodobieństwem jest to dopiero początek procesu zbierania danych. Prawdopodobnie organizator chciał pomniejszyć podatek należny (5 proc. VAT) o podatek naliczony (23 proc. VAT). W efekcie wychodzi różnica (18 proc.), a podatnik może wystąpić o zwrot.

Celine Dion jednak miała wystąpić na Eurowizji 2025. Media ujawniły, dlaczego się nie udało

VAT od zakupu samochodu (tyle można odliczyć, jeśli samochód będzie wykorzystywany do celów mieszanych), to i tak wychodzi różnica do zwrotu. Pytanie, jednak czy loteria była akcją marketingową nakierowaną na sprzedaż produktu, czy raczej głównym jej celem była próba wyłudzenia VAT. Prokuratura nie ma wątpliwości, że chodziło o wyłudzenie VAT, musi to jednak udowodnić w sądzie. Na pierwszy rzut oka loteria promocyjna Buddy była prawidłowa. Zresztą, w sieci nie brakuje podobnych akcji opartych na modelu loterii promocyjnej powiązanej ze sprzedażą e-booków.

Nie żyje legendarny piłkarz Wisły Kraków i reprezentacji Polski

Też można było w nich wygrać samochody, w tym luksusowe limuzyny marki Audi, BMW i Mercedes. Stonogą zainteresowała się prokuratura, a pierwszą loterią Buddy skarbówka, ale go nie wystraszyła. Jednak pojawiają się wątpliwości co do tego modelu działalności. I zauważa, że dodatkowo w internecie mamy transmisje online, podczas których losy są widowiskowo drukowane na żywo, a całe wydarzenie prowadzone jest w sposób, który ma zachęcać ludzi do kupowania e-booków. A niestety takich reklam jest coraz więcej i zalewają one największe media społecznościowe.

Zarzuty, jakie stawiane są Buddzie, to między innymi organizacja nielegalnych loterii, wyłudzanie VAT-u i pranie brudnych pieniędzy. Pojawiły się też podejrzenia, że sprawa powiązana jest z międzynarodowym śledztwem, nad którym pracują niemieckie służby. W sprawie o handel luksusowymi autami i niepłacenie podatków skazano latem między innymi… Fajny chłopak był, ludziom pieniądze i prezenty rozdawał, aż ogłosił, że zamyka działalność, a następnego dnia dopadły go służby. Znany youtuber Budda został zatrzymany przez CBŚP 14 października.

Budda ofiarą ogromnego oszustwa. Niewiarygodne. Teraz miarka naprawdę się przebrała!

Niestety inicjatywa przyciągnęła również oszustów, którzy chcą na tym nieuczciwie zarobić. W ramach sponsorowanych wyników wyszukiwania w przeglądarkach zaczęły pojawiać się witryny, które podszywają się pod oficjalną stronę loterii „7 AUT X BUDDA”. Kopie są przygotowane tak dobrze, że nie wzbudzają podejrzeń wśród użytkowników. Kamil ostrzega swoich obserwujących za pośrednictwem kont w social mediach, jednak mimo starań liczba oszukanych osób wciąż rośnie. Kamil “Budda” Labudda z okazji wydania swojego e-booka zorganizował loterię.

Choć publikowane przez niego materiały głównie dotyczą motoryzacji, udaje mu się zjednać armię fanów w każdym wieku i nie tylko miłośników aut. Kamil stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów i unikać kontrowersji. Do tej pory mu się to udawało, ale ostatnio jego nazwisko zostało wymienione w naprawdę poważnej aferze. Jak czytamy na stronie budda777.cc, Budda nie był nawet organizatorem loterii, tylko twarzą. Za organizacją stały różne firmy, w tym należąca do jego partnerki Aleksandry K., znanej w sieci jako Grażynka. Być może w działalność skupioną wokół Buddy, było zamieszanych więcej osób, a to jest dopiero czubek góry lodowej.

Tak działał Budda. Straty na 60 milionów złotych

Influencer przeznaczył na nagrody niebagatelną sumę – 2,5 miliona złotych. Z udostępnionych przez prokuraturę informacji wynika, że ogrom zysków zostawiał dla siebie i otaczających go osób. Budda sprzedawał więc nie tyle losy na loterię, ile e-booki z losami na loterię. Jedną z przyczyn mogły być podatki, a konkretnie możliwość odliczenia VAT.

Szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp. Wyjątek stanowią sytuacje, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Odpalona przed pięcioma miesiącami przez Kamila "Buddę" Labuddę loteria, w której do wygrania było aż siedem samochodów, wzbudziła spore zainteresowanie, przyciągając jednocześnie uwagę nieuczciwych osób. Jak informuje portal cyberrescue.pl, oszuści tworzyli strony, będące podróbką oryginalnego serwisu, na których można było zakupić "losy". Problem scamu w mediach społecznościowych nie jest nowy.