Wykorzystywane jest to w kampaniach wyborczych, czy w reklamach typu scam. Blowek, Friz i właśnie Budda na początku roku stali się fałszywymi twarzami kampanii promującej hazard. Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści. Profil oczywiście jest fałszywy – jak podała w środę Interia, „Buddę” reprezentuje radca prawny Mateusz Mickiewicz. Dzięki wyszukiwaniu obrazu w Google udało nam się również ustalić, że zdjęcia rzekomego Wiśniewskiego to w rzeczywistości fotografie kijowskiego adwokata Serhija Cymbałuka. W sprawie Buddy pojawia się jeszcze jeden wątek, który nie wybrzmiewa w zarzutach.
- Ostrzegało przed nim nawet CSIRT KNF, czyli zespół reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego polskiego sektora finansowego.
 - Wizerunek znanego influencera coraz częściej wykorzystywany jest w oszustwach, które mają na celu wyłudzanie pieniędzy od nieświadomych użytkowników.
 - Kamil stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów i unikać kontrowersji.
 - Jak czytamy w poście, w zamian za udostępnienie i skomentowanie posta, można wygrać smartfona.
 - To wszystko to próby oszustw, na które narażone są przede wszystkim osoby starsze, które nie poruszają się po internecie w sposób aż tak łatwy.
 
Czemu Niemcy są "kaput"? Autor głośnej książki coś przeoczył [OPINIA]
Pomożemy zgłosić sprawę na policję i spróbujemy odzyskać utraconą kwotę. Stał się rozpoznawalny dzięki treściom publikowanym na autorskim kanale “Budda. Jego materiały dotyczą głównie motoryzacji, jednak to nie garaż wypełniony samochodami stał się głównym powodem jego popularności. Budda zyskał sławę dzięki swojej działalności charytatywnej oraz organizowanym loteriom.
Sprzedałeś nieruchomość i chcesz skorzystać z ulgi mieszkaniowej? Zobacz, jak ją policzyć
Dodatkowo influencer „Budda” nie prowadził żadnej aplikacji – organizował loterie w internecie. W ostatniej loterii można było wygrać też dom w Zakopanem. Z nagrań Buddy widzowie mogli odnieść mylne wrażenie, że dom kupił on sam. I Chmielewski Fundacja Rodzinna z siedzibą w Chotomowie.
Oszuści żerują na naszej empatii. Widzisz takie zdjęcie w sieci? Nie daj się nabrać!
Budda, znany polski internetowy twórca, dobrze wie, że popularność ma też swoja ciemną stronę – jedną z nich jest fala nieprawdziwych treści, które pojawiają się na Facebooku i Instagramie. Skala oszustw jest ogromna – chyba każdy z nas widział wizerunek Kamila Labuddy reklamującego fałszywe konkursy. To prosty sposób dla oszustów na wyłudzenie pieniędzy. To nie pierwszy raz, kiedy wizerunek polskiego youtubera motoryzacyjnego zostaje wykorzystany w ataku cyberprzestępczym. Ostatnie oszustwo związane z influencerem polegało na szerzeniu wpisu informującego, że Budda „gwarantuje zysk 1 miliona złotych”. Wykorzystano do tego celu technologię deepfake, tworząc film, w którym Budda miał zachęcać do inwestowania w tajemniczy program do automatycznego handlu.
Budda zamieszany w głośną aferę? W tle oszustwo na ogromne pieniądze. Wydał oświadczenie
I jego partnerka Grażynka (Aleksandra K.) trafili do aresztu, w którym spędzą najbliższe kasyno online polska trzy miesiące. Śledczy podejrzewają ich o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Onet dotarł do informacji, wedle których Kamil L. Miał okraść Skarb Państwa na 60 milionów złotych.
Zobacz, jak wybierać spółki dywidendowe do swojego portfela. Częste wypłaty i brak przypadku [PORADNIK]
Aby uniknąć takich zagrożeń, zaleca się stosowanie ogólnej zasady ostrożności w internecie – jeśli promocja wydaje się zbyt dobra, by mogła być prawdziwa, to prawdopodobnie prawdziwa nie jest. Zawsze warto zweryfikować autentyczność tego typu postów i nie udostępniać swoich danych osobowych. W innym naszym tekście radzimy też, co zrobić, kiedy kliknąłeś podejrzany link. — Kiedyś jeden z najlepszych inwestorów, jakich znam, powiedział mi, że dopóki ktoś robi szemrane interesy na szkodę profesjonalnych inwestorów, jest bezpieczny. Jak zaczyna zarabiać na osobach starszych i dzieciach, jego dni są policzone — mówi Maciej Oniszczuk. 10kobla zainteresował się Youtuberem, bo jego 14-letni brat chciał pożyczyć pieniądze na losy.
Aktualnie Budda jest jednym z najbardziej wiarygodnych polskich twórców. Dlatego też postanowili to wykorzystać oszuści, którzy żerują na naiwności najstarszych oraz najmłodszych osób korzystających z internetu. Musicie uważać, przestrzec swoich rodziców, bo to wygląda bardzo wiarygodnie.
— W tym przypadku cena uzależniona byłaby wprost nie od samego produktu, a od ilości przypisanych do niego losów — mówi Dominika Kasińska z kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. Android.com.pl to najpopularniejszy w Polsce niezależny portal o nowych technologiach. Odwiedza nas 3,5 miliona czytelników miesięcznie, a 400 tysięcy osób śledzi nasze media społecznościowe. Powstaliśmy w 2008 roku jako społeczność entuzjastów technologii. Kamil "Budda" Labudda, znany polski influencer odpalił kolejny konkurs z nagrodami, który niestety przyciągnął też oszustów. Podobnie jak w przypadku wcześniejszej loterii z samochodami do wygrania, tak i teraz pojawiły się strony udające profil youtubera i oferujące "losy".
Nieograniczone możliwości technologii deepfake. Wykorzystują Buddę, Blowka czy TVP
W filmie Budda twierdzi, że „gwarantuje zysk 1 mln złotych”, a stworzony program to nic innego, jak nowoczesne narzędzie do automatycznego handlu. Teraz influencer zorganizował nowy konkurs, co wiąże się z kolejnymi próbami wyłudzeń. Tym razem Budda rozdaje sztabki złota o wartości miliona złotych każda. Do rozdania w ramach konkursu "2 milion gold event" są dwie sztaby ze złotego kruszcu. Niedawno eksperci portalu cyberrescue.pl alarmowali przed stronami, które podszywały się pod loterię "7 aut" zorganizowaną przez Kamila "Buddę" Labuddę.
Dlaczego e-book, a nie zwykły los? Chodzi o VAT
Wszystko przez chytry zabieg, w którym losy na swoje loterie sprzedawał ludziom jako niżej opodatkowane e-booki. Budda, czyli jeden z najbardziej znanych polskich youtuberów motoryzacyjnych, został ostatnio wykorzystany w dość wyrachowanym oszustwie. Ostrzegało przed nim nawet CSIRT KNF, czyli zespół reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego polskiego sektora finansowego. Oszuści wykorzystali wizerunek youtubera i zachęcają do tego, by wziąć udział w inwestycji, która ma gwarantować zysk 1 miliona złotych.
Kim jest Kamil Labudda?
Miałam nadzieję, że w dobie cyberprzestępstw, kiedy jesteśmy już wyczuleni na pewnego rodzaju niebezpieczeństwa czyhające na nas w sieci, użytkownicy internetu są już dużo bardziej uważni niż kiedyś. Wielokrotnie przypominamy o tym, aby nie klikać w żadne podejrzane linki i nie podawać danych osobowych, ponieważ możemy paść ofiarą phishingu. Od kilku lat Budda króluje w czołówce polskich twórców internetowych.
Pod żadnym pozorem nie ufajmy takim inwestycjom, które mają zagwarantować szybki zysk. Zachowajmy zdrowy rozsądek i dbajmy o prywatność naszych danych w sieci. Instalowanie antywirusów czy korzystanie z VPN-ów w tym pomaga, ale to od nas zależy, czy zdecydujemy się kliknąć link i wpłacić komuś pieniądze.
