To oczywiście niemal idealny przykład fałszywej inwestycji, która ma na celu zachęcić ludzi do wpłacania pieniędzy na konta oszustów. Budda nie miał z tym nic wspólnego, a już samo oglądanie wideo oraz uważne wsłuchanie się w głos powinno sprawić, że zapali nam się lampka ostrzegawcza. Otóż korzystając ze specjalnie zmontowanych nagrań, ale też najprawdopodobniej technologii deepfake, przygotowano film, gdzie Budda zachęca do inwestowania w tajemniczy „program”.
Budda o swoim dzieciństwie. "Zaczął ją bić, wykręcać ręce…"
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda wiarygodnie, a my mamy wrażenie, że pobieramy coś na wzór gry mobilnej. Następnie gwarantowany jest natychmiastowy zysk, a my jesteśmy proszeni o podanie danych. Posty z fałszywymi konkursami rzekomo reklamowane przez „Buddę” nie zniknęły z Facebooka – oszuści wciąż prowadzą fałszywe profile.
- Wyjątek stanowią sytuacje, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe.
 - Ułatwiać pracę czy naukę albo pomagać w innych codziennych obowiązkach.
 - Budda miał manipulować wpływami podatkowymi ze sprzedawanych losów, w organizowanych przez siebie loteriach.
 - Budda wpadł podobno przez wielomilionowe przepływy przez jego konto bankowe — ogromne kwoty wzbudziły podejrzenia skarbówki.
 - Też można było w nich wygrać samochody, w tym luksusowe limuzyny marki Audi, BMW i Mercedes.
 - Co prawda na pierwszy rzut oka nie można stwierdzić, jakie informacje chcą wyłudzić oszuści.
 
Nagrali radiowóz na pasach. W sieci lawina komentarzy
W sprawie ostatniej loterii użytkownicy Wykopu napisali list otwarty z prośbą o interwencję. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Sporządzam intercyzy dla celebrytów. Rozmowy zwykle zaczynają się na długo przed pierścionkiem
Zmieniają się natomiast twarze ataków cyberprzestępczych, w zależności od tego, kto jest popularny i jest w stanie zwabić jak najwięcej nieświadomych ofiar. Oszustwa, które pojawiają się na Facebooku i Instagramie zazwyczaj zachęcają do udostępnienia swoich danych lub pobrania zainfekowanego pliku. Różnica polega na tym, że oszuści wykorzystują wizerunek znanych osób do „konkursów”, w których jedynym zadaniem jest np. Znalezienie konkretnej liczby na podanym obrazku. Następnie przesyłają w wiadomości prywatnej do każdej osoby, która udzieliła odpowiedzi, link do strony służącej do wyłudzania danych. Co prawda na pierwszy rzut oka nie można stwierdzić, jakie informacje chcą wyłudzić oszuści.
Dochód pasywny też na polskiej giełdzie. Od 670 do 5,5 tys. zł miesięcznie
W Internecie, w szczególności w serwisach vod czy portalach społecznościowych, sytuacja jest zgoła odmienna. Paradoksalnie, treści, które nie mogą pojawiać się w "tradycyjnej" telewizji, w Internecie będą częstokroć promowane i wyświetlane bez jakichkolwiek zahamowani. Tu potrzebna jest egzekucja przepisów, które już są. Jeżeli urzędy bronią się przed wykładnią, która nakazuje im działać, zmieńmy prawo, aby nie tracić czasu na dyskusje, bo musimy chronić dobro najważniejsze, a zwłaszcza dzieci — podkreśla Maruszczak. "Owszem, kasyno online polska zarzut organizowania nielegalnej gry hazardowej budzi duże wątpliwości" – mówi portalowi "Business Insider" radca prawny Bartosz Pilc, partner w kancelarii CORE Law, specjalizującej się m.in. W prawnej obsłudze akcji marketingowych, w tym loterii.
Twierdzenia oderwane od rzeczywistości
To chociażby utrata miejsc pracy, czy umiejętność opracowania sposobu z zniszczenia ludzkości. Najgorzej może być wtedy, jeśli ktoś straci kontrolę nad AI. Sztuczna inteligencja jednocześnie powoduje, że ciężko jest rozróżnić coś nieprawdziwego od prawdziwego. Użytkownik za sprawą specjalnych wtyczek do programu w kilka minut może stworzyć piosenkę śpiewaną głosem topowych gwiazd. Biorąc pod uwagę problemy wynikające z AI, ten jednak jest bardzo mały.
Najsłynniejsze loterie, o których szeroko pisały media, Budda zorganizował w tym roku. Obie promował pod hasłem "ostatnia" loteria, co miało przyciągnąć jeszcze więcej chętnych. By wziąć udział faktycznie w tej ostatniej loterii, trzeba było kupić e-booki autorstwa Buddy. Do wyboru były cztery, ale każdy w innej cenie. Do najtańszego e-booka za 39 zł był jeden los, do tego za 199 zł — dziesięć. — Na loterię "7 AUT 2 i DOM X BUDDA" zgodę wydała Izba Administracji Skarbowej w Krakowie — oświadczyła na swoim profilu na Linkedin Beata Wentura-Dudek, która nadzorowała loterię.
W ten prosty sposób sprawdzisz, czy ktoś nie śledzi Twojego telefonu i każdego ruchu!
To oszustwo z pewnością nie będzie jedynym, które wykorzysta wizerunek Buddy. Jak radzą eksperci z cyberrescue.pl — przede wszystkim należy być ostrożnym i nie ufać wszystkiemu, co widzimy w sieci. Znani influencerzy, w tym Budda, komunikują się głównie przez swoje oficjalne kanały. Oszuści to wykorzystują i zakładają podobne konta na platformach społecznościowych, ale co istotne — z drobnymi zmianami w nazwie użytkownika lub zdjęciu. Jeszcze kilka lat temu sztuczna inteligencja była czymś, co dla większości osób przypominało raczej "bujanie w obłokach".
Swoim ofiarom obiecują wysokie wygrane pieniężne oraz inne atrakcyjne nagrody. „Buddy”, oszuści bardzo intensywnie eksploatowali jego markę w swoich scamach z „konkursami”. Można pomyśleć, że jego zatrzymanie w poniedziałek 14 października skłoniło scammerów do zmiany postawy. Autorzy oszustw w sieci w wielu przypadkach wykorzystują wizerunek znanych osób.
Potajemnie robi zrzuty ekranu każdej strony i wysyła je obcym. Natychmiast odinstaluj!
— Przy wykazaniu przez youtubera związku między organizowanymi loteriami a prowadzoną przez niego działalnością, mógł on skorzystać z prawa do odliczenia VAT — wyjaśnia Dominika Kasińska z kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że ktoś kupuje e-booka pt. "Budda odkrywa karty" za prawie 200 zł, raczej kupuje 10 losów, by zwiększyć szansę wygranie drogiego auta. Pytanie, czy prokuratura udowodni, że to nie była loteria promocyjna. Zdaniem prawników, to może być trudne wyzwanie, bo jednak ktoś zgodę na loterię wydał.
